Trochę informacji i rozmyślań

Ender 3 V2 – odrobinę równiej

Praca nie popuszcza, więc i czasu na hobby jakby trochę mniej. O tym jak zostałem specem od piłeczek do squasha napiszę następnym razem, a dzisiaj tylko krótki temat związany z jakością wydruków z Endera.

Szperając po YT spotkałem się z filmem przedstawiającym problem, który zaobserwowałem też u siebie w drukarce. Chodzi o ruch rurki teflonowej, która występuje w ekstruderze typu Bowden znajdującym się w standardowej konfiguracji E3v2. Problem powstaje wtedy, gdy złącze przytrzymujące rurkę wyrabia się i przestaje trzymać ją w miejscu. Niestety, u mnie problem ten pojawił się bardzo szybko (a może występował od samego początku?).

Na samym początku poniższego filmu przedstawiony jest ten kłopot.

Efektem braku sztywności połączenia rurki z ekstruderem jest nieprawidłowe podawanie filamentu do głowicy drukującej. Nieprawidłowości nie są katastrofalne, ale mogą istotnie wpłynąć na jakość wydruku. Pojawia się problem z angielska nazywany Z-wobble, czyli niewielkie przesuwanie kolejnych warstw w stosunku do ich planowanego położenia (innym potencjalnym powodem tej wady wydruków może być śruba osi Z, ale to temat na inny wpis).

Na powyższym filmie, poza prezentacją problemu, znajduje się również propozycja jego rozwiązania. Jeżeli trafiłeś na tę stronę bo „też tak masz”, następne zdanie jest właśnie do Ciebie. Nie rób tego co pokazuje film.

Rozwiązanie? Niestety nie

Próbowałem rozwiązać problem drukując uzupełniające złącze z PLA według projektu pobranego z thingiverse.com (projektów podobnych do tego pokazywanego w filmie jest tam co najmniej kilka, ale celowo nie wrzucam tu linku, żeby nie powielać złych rozwiązań). Jak już w końcu udało mi się zakręcić je odpowiednio mocno, po kilku wydrukach i tak okazało się, że teflon wysuwa się z zacisku (w końcu to teflon – jeden z najbardziej śliskich materiałów). Zakręciłem więc jeszcze mocniej. Wystarczyło chyba na dwa tygodnie.

Przy jednym z kolejnych wydruków spotkała mnie niemiła niespodzianka. Złącze nie wytrzymało naprężeń jakie występują przy pracy filamentu wewnątrz rurki i pękło. Niestety w dość kiepskim momencie – wydruk był już dosyć zaawansowany.

Nie zdecydowałem się na rozwiązanie z filmu (rozbudowania zacisku o dodatkowy element) z dwóch powodów. Po pierwsze złącze drukowane już przed tą modyfikacją wygląda absurdalnie. Po drugie tego typu rozwiązanie (także to, które wydrukowałem wcześniej i które nie wytrzymało) wprowadza usztywnienie do całego połączenia, a założeniem ekstrudera typu Bowden jest właśnie jego elastyczność. Dzięki tej elastyczności prowadzenie filamentu wewnątrz rurki nie wymaga od ekstrudera nadmiernego wysiłku.

Rozwiązanie? Tym razem tak!

Doszedłem do wniosku, że ktoś musiał już to rozwiązać w jakiś elegancki sposób. Wytrzymały i nieskomplikowany. I nie pomyliłem się. „Złączka zakręcana bezluzowa do ekstrudera Ender” – tak nazywa się to rozwiązanie. Dwa dni później miałem już jedną sztukę u siebie. Montaż okazał się nieco… śliski 😉 W końcu trzeba było wcisnąć to maleństwo w teflonową rurkę. Ostatecznie po delikatnym potraktowaniu wlotu rurki śrubokrętem krzyżakowym, całość została skręcona i przykręcona do ekstrudera. I słuch po problemie zaginął.

P. S. Fotkę z ostatecznej konstrukcji dorzucę jak tylko nie zapomnę.

Zdjęcie z nagłówka – Karl Hörnfeldt @unsplash