Trochę informacji i rozmyślań

Ender 3 V2 – trochę ciszej

YouTube zawiera sporo filmów dotyczących Endera 3 V2. Spora część to recenzje czy unboxingi. Dużo filmów dotyczy też modyfikacji drukarek (chociaż większość modyfikacji dotyczy poprzedniej wersji – Ender 3 lub Ender 3 Pro).

Drukarka po kilku dniach przestała być dla mnie „nowym sprzętem” (nie wiem czy też tak macie, ale do pierwszej rysy sprzęty są nowe i „zadbane”). Nie z powodu tego, że coś się z nią stało. Nie. Zaczęła mnie irytować jej głośność. Wentylatory „wyły” niemiłosiernie.

Zacząłem analizę. Moja drukarka ma cztery wentylatory. Dwa to wentylator chłodzący wydruk oraz wentylator chłodzący hotend zamontowane na karetce poruszającej się nad stołem roboczym.

Dwa wentylatory znajdują się również w elektronice zamontowanej pod stołem roboczym. Jeden wentylator odpowiada za chłodzenie płyty głównej. Zadaniem drugiego jest chłodzenie zasilacza.

Główny winny

Dwa górne wentylatory zostawiłem na później, wentylator płyty głównej również. Zająłem się chłodzeniem zasilania.

Maskownica zasilacza
Zasilacz bez maskownicy

Na pierwszym zdjęciu znajduje czarna maskownica obudowy wentylatora. Jak widać – z wyciętymi otworami na wprowadzenie powietrza.

Drugie zdjęcie pokazuje, dlaczego wentylator zasilacza jest głównym winnym głośności drukarki.

Zasada działania każdego wentylatora zakłada, że powietrze musi być wprowadzane do chłodzonego miejsca, ale również musi mieć możliwość jego opuszczenia. Musi mieć zatem otwory wylotowe. Na zdjęciu drugim jasno widać, że sam zasilacz posiada zarówno otwory wlotowe, jak i wylotowe. Niestety, projektant maskownicy zasilacza nie uwzględnił otworów wylotowych pokrywających się z otworami zasilacza. Powietrze wprowadzone przez wentylator nie miało którędy opuszczać układu, a co za tym idzie nie działał efekt chłodzący. Temperatura nie spadała, w związku z czym chłodzenie dostawało sygnał – potrzebne więcej powietrza. Więcej powietrza, czyli więcej obrotów wentylatora. Więcej obrotów, czyli głośniej.

Usunięcie maskownicy poskutkowało od razu.

A teraz wymieniamy

Zastosowane w Enderze wentylatory nie są górnolotne. Nie dość, że są małe – mała średnica i grubość, to również nie najlepszej jakości. A zasada jest prosta – im większa średnica i grubość wentylatora tym większy przepływ powietrze przy tych samych obrotach. Słowem lepsze chłodzenie przy mniejszej głośności.

W przypadku wentylatora w zasilaczu zmiana z 40mm na 120mm średnicy i z 10mm na 30mm grubości to kolosalna różnica. Wentylator komputerowy z rodziny cichych po zamontowaniu jest w zasadzie bezgłośny. Żeby go zamontować trzeba było wydrukować nową osłonę zasilacza, ale Thingiverse dostarczył odpowiedniego projektu.

Jedno „ale”…

Ciężko jest wcisnąć wentylator o grubości 30mm w miejsce, gdzie wcześniej znajdował się taki centymetrowy. Zmiana osłony zasilacza zapewniła miejsce do montażu na szerokość, ale żeby wcisnąć nowy wentylator „na wysokość” trzeba było podnieść całą drukarkę. Ale o tym już następnym razem.