Trochę informacji i rozmyślań

Na Pustej Wielkiej (a może Puście Wielkiej?)

Beskidy po raz drugi.

Wędrówka, której nie ryzykowaliśmy rok temu z Dorotą. Może odstraszyła nas mapa, może po prostu już nam się nie chciało.

Dzień zaczęliśmy od śniadania w naszej miejscówce niemal na końcu świata, później chwila w sklepie – trzeba uzupełnić zasoby wody. Plan na dzisiaj – Pusta Wielka, później szlak w stronę Bacówki nad Wierchomlą i zejście czerwonym szlakiem do busa.

Dokąd to, dokąd?

No i mała rozkmina na stracie: Pusta Wielka. Są dwie opcje – albo „Pusta” bo nic tam nie ma (tak jak szklanka jest pusta albo pełna) – przymiotnik jak mówią fachowcy. Albo wersja druga – „Pusta” bo to jakaś forma skrótowa od pustelni – rzeczownik. I w ślad za tym pochodzeniem słowa „Pusta” w nazwie szczytu (tak, tak, na lokalne warunki 1061 m n.p.m. to szczyt) można by odmieniać przez przypadki – wychodzi… (sprawdź co). Prawda, że odmiana „bo pustelnia” jest dużo ciekawsza? A w okolicach szczytu znajduje się nieduża grota, która mogłaby służyć za pustelnię.

Takie rozmyślania przy starcie podróży – ostatecznie dobrze wiedzieć na co się wchodzi 😉 Niemniej wszędzie piszą o Pustej Wielkiej, więc trzymajmy się tej wersji.

Czerwony i czarny

Początek wędrówki to podejście czerwonym szlakiem. Dość stromo, po kamieniach, przez błoto. „Wspinamy się do szczytu po kamieniach” chciałoby się napisać. Cała nasza piątka dała radę i po nieco ponad dwóch godzinach przyszedł czas na zmianę. Szlak czerwony skończył się spotykając czarny.

Przed wędrówką szlakiem czarnym w okolicy szczytu o nazwie Pusta Wielka 😉 trzeba wiedzieć o nim jedną rzecz. Nie jest on czarny z przypadku. Szlak czerwony od strony mostku przez Wierchomlankę w Wiechomli kończy się na małej polance wypełnionej krzaczkami jagód i malin. A później…

A później trzeba doliczyć co najmniej godzinę drogi na szczyt. Szlak jest słabo uczęszczany, a jagody są dosłownie wszędzie. Z leśnej drogi można zbierać je garściami, a przed samym podejściem do szczytu dosłownie brodzi się w jagodowym polu. Nic tylko doliczyć godzinę do drogi 😉

Ślady z rąk po jagodach zeszły prawie całkowicie po płynie dezynfekującym.

Kesze

Jeżeli „bawicie się” w geocaching przy szczycie znajdziecie skrzynkę z opencaching.pl, w drodze w stronę Bacówki nad Wierchomlą drugą – przy kapliczce, po drodze (Jaworzynka – na szczycie jest jeszcze trzecia, ale to nieco poza szlakiem i tym razem się nie udało).

Czerwony, czarny, niebieski, czerwony – układ kolorów dzisiejszego dnia.

Przypadek„bo pusto”„bo pustelnia”
MianownikPustaPusta
DopełniaczPustąPusty
CelownikPustejPuście
BiernikPustąPustę
NarzędnikPustąPustą
MiejscownikPustejPuście
WołaczPustaPusto